piątek, 15 lipca 2016

NIEZŁE ZIÓŁKO TEN HYZOP

Witajcie! Wraz ze mną wita Was HYZOP ;)  tym samym otwieram nowy cykl blogowy NIEZŁE ZIÓŁKO traktujący o ziołach oraz jadalnych roślinach liściastych, które w odróżnieniu od DZIKIEJ KUCHNI  możemy kupić jako świeże, chociaż fakt faktem nie są dostępne powszechnie lub  (co już bardziej prawdopodobne) w postaci sadzonek, nasionek i uprawiać we własnym zakresie w ogródku czy na parapecie. Niektóre z nich powszechnie znane, inne nieco zapomniane a jeszcze inne to nowości przynajmniej na naszym rynku. Wszystkie, które uda mi się posiąść pojawią się na NIEZłE ZIÓŁKO ich właściciwości, zastosowanie w kuchni, przepisy.


Temat ten mnie ostatnio żywo intetesuje gdyż być może za jakiś czas dane mi będzie ,,osiąść na włościach,, gdzie będę mogła we własnym ogródku siać zioła i inne cudowne jadalne roślinki, których to aromatycznych, smacznych i zdrowych jest naprawdę sporo. Radość z ich posiadania wielka jak donosił onegdaj ( 1505- 1569) sam Mikołaj Rej  w Żywocie człowieka poczciwego ,, to sobie z oną rozkoszą nasiejesz ziółek potrzebnych, rzodkiewek, sałatek, rzeżuszek, nasadzisz maluneczków, ogóreczków, i majeranek i szałwijka i inne ziółka... więc włoskich grochów, więc wysokich koprów, więc i innych wiele rzeczy,,  To sobie nasieję... kiedyś.  Tymczasem teoria, smakowanie  i testowanie ziółek z zakupu ;)

Cykl otwiera HYZOP. Znacie, używacie?
HYSSOPUS OFFICINALUS, hisop, izap lekarski, józefek to bardzo stare zioło stosowane już w starożytności oraz niejednokrotnie wspominane w Biblii, to również jedno z wielu ziólek Św. Hildegardy. Hyzop to roślina z rodziny jasnotowatych dziko rosnąca w regionach Morza Śródziemnego u nas sadzona często jako roślina ozdobna gdyż kwitnąca przypomina nieco lawendę. Hyzop zawiera silne olejki eteryczne mięty i kamfory dzięki czemu wabi  pszczoły a odstrasza ćmy i inne owady.
Jest kilka odmian hyzopu różniących się nieco kształtem listków lub kolorem kwiatów, być może również smakiem.  Dla przykładu inna odmiana hyzopu to ANISE HYSSOP (AGASTACHE FOENICULUM) który być może ze względu na słowo anise w nazwie posiada też taką nutę smakową.

HYSSOPUS OFFICINALUS
fot archiwum allegro 
ANISE HYSSOP
fot milkandhoneyherbs.com


























HYZOP LECZNICZO
Leczniczo hyzop stosuje się podobnie jak szałwię, często z nią w duecie przy chorobach górnych dróg oddechowych: infekcjach nosa, gardła, kaszlu, zapaleniu oskrzeli, astmie. Hyzop to idealne zioło dla palaczy. Wspomaga również trawienie i pomaga w pasożytach układu pokarmowego, niestrawności, kolce, wzdęciach. Oczyszcza nerki. Zwalcza nadmierną potliwość. Pomocniczo może być stosowany przy oparzeniach, stłuczeniach i siniakach oraz ukąszeniach owadów. Stosujemy w postaci naparów, herbatek, nalewek, kąpieli, przemywań.

!  Hyzopu nie powinny używać kobiety w ciąży gdyż przedawkowany może spowodować krwawienie i poronienie.

HYZOP A HOROSKOP
Dla tych co wierzą w horoskopy i ich przeróżne powiązania donoszę że hyzop to zioło idealne dla WODNIKA, przywraca równowagę, oczyszcza, łagodzi agresję, uspokaja, poprawia humor.  JA sem wodnik ! Zatem sprawdzam na żywym organizmie 😀



HYZOP W KUCHNI
Jak najbardziej spożywamy świeże, najlepiej mlode listki i kwiatki. Oczywiście suszony również jest ziołem przyprawowym. Jak już wspomniałam hyzop jest bardzo aromatyczną roślinką o przyjemnym balsamicznym słodkawokamforowym zapachu ale dość cierpkim, korzennym smaku jak dla mnie ze zdecydowanie wyczuwalną nutą kamfory zatem do potraw dodajemy z umiarem, czasem już szczypta suszonego lub trzy listki świeżego mogą wystarczyć do doprawienia potrawy. Idealny do potraw ciężkostrawnych: zup fasolowych, grochowych ale również do ziemniaków, surówek i sałatek, dań mięsnych, gulaszu, ryb, pasztetów, kiełbas, jajecznicy, sosów, majonezów czy zwykłego twarożku ze śmietaną. Idealnie podkręci smak pieczarek i zapewne innych grzybów. W połączeniach wytrawnych hyzop to idealny duet również z pietruszką i soczewicą.
Można go stosować samodzielnie (np. rosołek z kury św.Hildegardy gdzie użyty jest tylko w duecie z solą i pieprzem) ale można go też łączyć z innymi ziołami np. ogórecznikiem, natką pietruszki, miętą, biedrzeńcem, estragonem, melisą, rozmarynem, tymiankiem, szałwią.
Hyzop może mile zaskoczyć jako dodatek do potraw owocowych tj. kompoty, lemoniady, cobblery, pikantne sosy owocowe do mięs. Idealny do jabłek i brzoskwiń. Hyzop  jest składnikiem popularnych gorzkich likierów i nalewek typu Absynt, Benedyktyn. Suszony można stosować zamiennie z tymiankiem w mieszance przypraw za'atar. Dla odważnych i poszukujących nowych smakowych wrażeń hyzop może zagościć nawet w gorące/mrożonej czekoladzie, kremach do ciast lub lodach ;)

Jak mawiał Rontizier - brunszowicki szesnastowieczny kucharz nadworny ,,albowiem zawsze lepiej jest, gdy z kuchien niżli z aptek się leku pobiera i zażywa,, Jak wam się podoba takie ziółko...? Bo mnie baaardzo! To co przywracamy hyzop do łask? ;)

Niestety kwiatki jeszcze na dobre nie rozkwitły ... 

No dobra!  My tu gadu-gadu a trzeba by coś z tym hyzopkiem wszamać ;) Wpadajcie na następny wpis :D










33 komentarze:

  1. No proszę, ile ciekawostek, świetny post, ja nigdy nie miałam z nim styczności:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :)
    Nie miałam z nim jeszcze styczności. Strasznie intryguje mnie zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze słyszę o takim ziółku, ale z chęcią bym go wykorzystała w kuchni :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze słyszę o takim ziółku, ale z chęcią bym go wykorzystała w kuchni :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny pomysł na cykl, będę śledzić z uwagą :)
    Hyzopu nie znam, nigdy nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że cykl będzie miał stałą czytelniczkę ;) pozdrawiam!

      Usuń
  6. Hyzop to chyba jakaś rzadkość wśród ziół, bo dotychczas jeszcze nie spotkałam wpisu na ten temat, a nawet nie myślałam, że to u nas rośnie... Rzeczywiście podobny do lawendy. Też mam plan przeprowadzki na wieś, już nawet pierwsze kroki wykonane - pozwolenie na rozbudowę starego domu już mamy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Gaju :) cóż akurat wpisów to kilka znalazłam poszukując informacji na ten temat natmiast rzeczywiście zdecydowanie gorzej jest z powszechną dostępnością świeżego ziółka dlatego polecam siać ;) aaa! To przeprowadzka się klaruje :) u nas może w przyszłym roku... Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. widziałam to nie raz,ale nie miałam pojęcia jak się nazywa i że w ogóle jest jadalne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałaś... dziko rosnący czy w ogrodzie?

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. dziko rosnący,ale w ogrodzie też

      Usuń
    4. No bo ja to też mam nieotparte wrażenie, że widziałam coś podobnego kiedyś dziko rosnące... ale wtedy jeszcze też nie wiedziałam, że to zdrowe i jadalne ;)

      Usuń
  8. Gdzieś o nim czytałam, ale już za wiele nie pamiętam - wartościowe zioło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzieś o nim czytałam, ale już za wiele nie pamiętam - wartościowe zioło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawe. Do tej pory nie znałam tego zioła.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz widzę to zioło, wow, zaskakujesz Kochana :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie niezłe ziółko;) a ja go nigdy wcześniej nie spotkałam

    OdpowiedzUsuń
  13. Taka niepozorna roślinka a tyle ciekawych właściwości :D Nawet nie zdawałyśmy sobie sprawy z jej istnienia :P
    Trzymamy kciuki za te własne osobiste włości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepozorna a warta uwagi ;) dzięki za kciuki, przydadzą się bo to nie lada przedsięwzięcie :)

      Usuń
  14. Nigdy o tym nie słyszałam i jestem bardzo bardzo zainteresowana ! Za rok postaram się dorwać i zasadzić na balkonie ! A tak BtW, bardzo ciekawy wpis, czekam na więcej takich z tego cyklu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :) kolejne ziółka i roślinki już testuję, więc i wpisy się klarują ;) pozdrawiam!

      Usuń
  15. W Psalmie jest napisane....pokrop mnie hyzopem a stanę się czysty.
    To mówi samo za siebie, o jego odwiecznej bytności - znajomości jego właściwości, jak i przeróżnych zastosowań. Buziole Ola :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja! Tylko w ostatnich latach taki zapomniany ten hyzop...buziole Elu :)

      Usuń
  16. a ja nawet nigdy nie słyszałam o takiej roślince, taka ze mnie gospodyni! :) pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, my wszystkie takie gospodynie są ;)) ja też bladego pojęcia nie miałabym gdybym nie natknęła się na to świeże ziółko... potem,, dawaj wertować,, co ono za jedno i z czym to się je :D pozdrawiam!

      Usuń
  17. Nazwę słyszałam i tylko tyle, bardzo intryguje mnie jej zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie intryguje ta wersja anise hyssop... to by chyba do deserów było mega! Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  18. Zupełnie nieznany mi... Dobrze wiedzieć :) Moja mama bardziej interesuje się ziołami i różnymi takimi niestandardowymi różnościami, więc szepnę jej o nim słówko ;) Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jako, że jestem miłośnikiem ziół, to z miłą chęcią będę śledzić ten cykl :) Hyzop jest mi znany i potwierdzam rewelacyjne działanie na układ oddechowy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny pomysł na cykl. Chętnie poczytam o ziołach, szczególnie tych mniej znanych.

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do pozostawienia komentarza.
- pozytywny komentarz to miód lany na me serce, negatywny to łyżka dziegciu do porannej herbaty ...
Za wszystkie z góry dziękuję.

Copyright © 2014 Kulinarne zapiski , Blogger